środa, 28 maja 2014

6. Labirynt


Dzieci wyruszyły w dalszą drogę. Gdy wyszły z Dzikiej Puszczy udały się do punktu położonego na mapie prostopadle do Dzikiej Puszczy. Punktem na mapie był Labirynt Jadis. Nazwa wzięła się od labiryntu, w którym Biała czarownica zamykała swoich więźniów. Pierwszy raz od dłuższego czasu Sródnarnia wydała im się bardziej przyjazna. Jeden z faunów o imieniu Marcus mieszkający w pieczarze, gdzie parę tysięcy lat temu mieszkał pan Tumnus, zaprosił dzieci na herbatę i ciasteczka. Jessie i Carl wypoczęci wyruszyli w dalszą drogę do Labiryntu Jadis. Podróżnicy dotarli na miejsce, gdzie pierwszy raz musieli się rozstać na dłużej. Wzięli swoje bronie do rąk i ruszyli do przodu. W labiryncie czekało na nich wiele niespodzianek. Coś poruszyło się w krzakach. Jessie poczuła nieprzyjemny oddech na twarzy odwróciła się i zauważyła klacz jednorożca zaplątaną w chaszczach i błagająca o pomoc (jak większość zwierząt narnijskich posiadała zdolność mowy)
„Proszę pomóż mi, nie chcę tu umierać”- powiedziała ze łzami w oczach klacz
„Już tylko się nie rzucaj na widok łuku”- odpowiedziała dziewczyna
Jessie jednym sprawnym strzałem rozcięła długie i grube chaszcze. Od tego momentu klacz Zomba stała się najlepszą przyjaciółką Jessie. Wybawczyni skoczyła klaczy na grzbiet i ruszyli galopem po przedostatnią perłę.
Carl szedł cały czas gdy usłyszał głos dochodzący zza ściany labiryntu.
„Co mam robić? Co mam robić”- powtarzał głos
„Kim jesteś?”- zapytał Carl
Głos zamilkł. Carl powtórzył pytanie. Wtedy rozległ się odgłos rozpaczy;
„Jestem Jasiri. Tylko mnie nie zabijaj! Proszę ! Mam narzeczoną.”
Carl skręcił i zobaczył brązowegokonia, który podobnie ja Zomba zaplątał się w chaszczach.
Chłopiec postąpił tak samo jak jego przyjaciółka i uwolnił konia po czym byli najlepszymi przyjaciółmi. Carl wskoczył Jasiri’emu na grzbiet i pogalopowali na koniec labiryntu.
Tam spotkali się z Jessie i Zombą zauważyli puchar, w którym była ukryta perła. Wyjęli perełkę i uradowani ruszyli do ostatniego punktu na mapie

poniedziałek, 26 maja 2014

5. Gollum (cz. 2)

„Czemu?” Spytał roztrzęsiony Carl
„Nie ważne. Mogę wam dać perłę w zamian, że nie powiecie nikomu na mój temat i za jedną zagadkę. To jak?”
„Czemu nie”- odpowiedziała Jessie, ponieważ kochała zagadki
„A więc brzmi następująco: Jak nazywa się pół koń a pół człowiek”
Po chwili zastanowienia dzieci odpowiedziały:
„Centaur!!!!”
„Dobrze to było łatwe, a więc jeszcze jedna: stworzenie, które zna odpowiedzi na wszystkie pytania”
Jessie i Carl stracili wiarę w siebie, lecz dziewczyna dostała olśnienia.
„Już wiem chwilę… to Sfinks!”- krzyknęła uradowana dziewczyna.
Gollum zwlekał z oddaniem perły, lecz dotrzymał słowa i oddał. Dzieci zauważyły jakim Gollum jest okropnym stworzeniem i zrozumiały go dlaczego cały czas się ukrywał.
„Bywajcie”- krzyknął stwór i od tamtego czasu nigdy go nie widywano.














poniedziałek, 5 maja 2014

5. Gollum (cz. 1)


Dzieci wstały bardzo wcześnie i wyruszyły w dalszą drogę. Na mapie coraz częściej pokazywała się Dzika Puszcza, a dzieciom ukazywał się w głowie Tyfon wielki i ohydny goblin.
„Patrz jesteśmy już blisko”- powiedział przestraszony Carl
Chłopiec zdobył się na odwagę i wyciągnął miecz z pochwy. Jessie wzięła do ręki łuk a na plecy założyła kołczan ze strzałami. Nagle oboje usłyszeli głos, lecz nigdzie nie zobaczyli nadawcy. Carl czuł, że „żołądek podchodzi mu do gardła”.
„Kim jesteście i po co tu przychodzicie”- zapytał tajemniczy głos
„Kto mówi”- spytała przerażona Jessie
„Zadałem pytanie pierwszy”
Ponownie go usłyszeli.
„Jestem Gollum, lecz nie zobaczycie mnie, ponieważ jestem niewidzialny. Lepiej uciekajcie z tąd bo inaczej źle się to dla was skończy. ”
„Nie możemy. Jesteśmy tu z rozkazu samego Aslana”
„Aslana? To nie możliwe. A gdyby tak, to tym bardziej znikajcie z tąd wstrętne bachory.”
„Mamy misję, odnalezienia siostrzeńca Aslana, lecz najpierw musimy znaleźć perełki”
Gollum bardzo się przestraszył bowiem dzięki jednej z pereł był niewidzialny.

„Nikt nie wie o moim istnieniu a jeśli się ktoś dowie to mnie zabije.”

piątek, 2 maja 2014

4. Misja



Nazajutrz Aslan dał misję Jessie i Carlowi, aby odnaleźli jego siostrzeńca. Podpowiedziami miały być zgubione w dawnych czasach perełki Beorna. Lew podejrzewał, że za porwaniem może stać chytry goblin Tyfon. Gandalf wyposażył dzieci w najpotrzebniejsze rzeczy takie jak: prowiant, eliksiry, mapy i inne potrzebne rzeczy. Jessie i Carl wyruszyli w podróż pełna niespodzianek, bowiem zło czekało tam na każdym miejscu. Jako pierwszą przeszukali plażę Bystrej Rzeki tam czekały na nich syreny, które z pozoru przyjazne i łagodne mogły zabić człowieka swoimi ostrymi jak żyletki zębami. Carl wiedział o nich wiele, ponieważ czytał wiele encyklopedii. Zatkał sobie i Jessie uszy mchem, zdobył się na odwagę i ostrzem miecza poobcinał syrenom ogony i włosy, które dawały im nadzwyczajną moc. Okazało się że w jednej ze spinek syreny była ukryta perełka.
„No to jeszcze trzy perełki”- powiedziała podekscytowana Jessie

Na plaży dzieci rozbiły obóz, a że zbliżała się noc musiały położyć się spać.